
W Azji mozna wiele "cudow" zlapac - od ameb przez wscieklizne po malarie.
W Indiach nie ma koniecznych szczepien, a wg MSWiA zalecane sa polio, tyfus, tezec, WZW A+B, wscieklizna i meningokoko. Wszystkie baaardzo drogie. Razem jakies tysiac zlotych.
Wscieklizne sobie podarowalam, nie bede w buszu i moze nie podryza mnie zadne swiatynne malpki, mimo ze sa bardzo agresywne, szczegolnie jak ma sie przy sobie jedzenie.
Tak sie zastanawiam, czy szczepic sie na meningokokowe zapalenie mozgu (szczepionka tylko na zakazenie grupy C). Zakazenie ciezkie, mozna umrzec nawet w ciagu kilku godzin, poza tym meningokoki obok pneumokokow wywoluja sepse. Z drugiej strony droga zakazenia daje male szanse na zlapanie tego swinstwa - trzeba miec swoje sztucce i unikac kontaktu z wydzieliną zarażonego. Czyli dopoki nikt nie bedzie na mnie kichal i probowal mnie calowac, wszystko bedzie dobrze.
Z punktu widzenia gieldy taka decyzja to wlasciwie decyzja: spekula czy hedging;) Stawka to jakies 150 zl za kupno opcji na zycie. A co tam! Albo sie jest inwestorem albo nie.
Dzis zalogowalam sie na Orkucie, bo moi starzy znajomi z Indii zostawiaja mi tam czesto wiadomosci. Znowu pelno propozycji ze strony facetow z Bangalore. Kazdy chetny mnie oprowadzic po miescie, zaopiekowac sie mna po wyladowaniu lub zaprosic na kawe. Biala kobieta w Indiach jest czyms tak egzotycznym, ze wiecej zdjec sie robi z nia niz ze slynnym Taj Mahal (na zdjeciu), a jezeli do tego ma niebieskie oczy i jasne wlosy (ostatnio mam blond pasemka), to juz wszyscy dookola podazaja za nia wzrokiem. Jestem ciekawa, czy Hindusi sa az takimi podrywaczami jak nasi europejscy Wlosi. Przekonam sie niedlugo!
Jak na razie mam przygotowany spiwor tropikalny i czesc ekwipunku. Jutro ide po podstawowe leki do apteki i umawiam sie z chlopakiem, ktory odsprzeda mi za pol ceny Malarone, ktory zostal mu po podrozy do Afryki. Jezeli chodzi o malarie, to Malarone jako lek nowej generacji jest naprawde dobry. Niestety jego cena wynosi 160 zl za 12 tabletek, a poniewaz trzeba brac go kilka dni przed i po powrocie, to zapas na caly wyjazd wynioslby mnie jakies 1600 zl. Duzo tansze sa starsze leki takie jak Lariam, Arechin, Paludrine, ale maja wiele skutkow ubocznych od wymiotow, bolow glowy, uszkodzen watroby i innych organow po zaburzenia wzroku, halucynacje i napady lekowe. Trzeba bedzie jakos kombinowac pol na pol. Na szczescie 90% smiertelnych zachorowan to Azja, wiec moze przezyje. Jak nie, to Klub Inwestora bedzie musial w pazdzierniku zwolac walne zgromadzenie i wybrac nowego prezesa.
Co tu gdybac, che sera sera!
1 komentarz:
Mała uwaga a pro po tego co jest napisane o kolorze skóry w Indiach.
Mieszkańcy Indii to HINDUSI a nie Indianie..
Indianie to drugi koniec świata, a dokładnie obie Ameryki..
Prześlij komentarz