Myślami już w Indiach

środa, 4 czerwca 2007

Dzisiaj mam kilka egzaminow i ostatnio musze walczyc ze soba, zeby uczyc sie rynkow finansowych zamiast czytac o malarii albo ogladac zdjecia z Goa. Ponizej Goa - plaza Palolem.
Wreszcie rano dostalam oddelegowanie na IIM z Dziekanatu. I nawet nie chodzi, ze zlosci takie czekanie: pozwola wyjechac/nie pozwola wyjechac, co o to, ze teraz musze sobie wszystko zalatwic w tydzien. Oczywiscie moje odwolanie przelezalo w Rektoracie ponad tydzien i pani Prorektor dobrze znala sprawe i wlasciwe nieoficjalnie wyrazila zgode na podstawie rekomendacji pana Prorektora ds. Zagranicy. Ech, ale ta sekretarka to gorsza niz Mur Chinski. Nie ma szans sie przez nia przedrzec. Przywioze jej z Indii najpikantniejszy lokalny przysmak, jaki znajde!

Brak komentarzy: